niedziela, 4 marca 2018

Co czuje Panna Młoda 16 miesięcy przed slubem? | dowlaszpaula

                                                                            Sukienka - ZAFUL

   


1. Szczęście - data ślubu wybrana, umowa z salą podpisana, orkiestra zaklepana wszystkie podstawowe rzeczy już są! Czekałaś na ten moment całe swoje życie (a niech będzie opcja full romantic) i zbliża się on wielkimi krokami, a więc  S Z C Z Ę Ś C I E  jest naturalnym uczuciem.

    2. Mętlik w głowie - z jednej strony wiesz, że jeszcze jest dużo czasu i moda może się zmienić ale szukasz inspiracji. Przeglądasz strony z sukniami ślubnymi i pomimo iż wiesz, ze to nie ma sensu zapisujesz te zdjęcia i rozsyłasz mamie, koleżankom aby poznać ich zdanie. Sprawdzasz jakie kwiaty będą dostępne w miesiącu w którym bierzesz ślub, przeglądasz obrączki i raz jesteś zakochana w pięknych klasycznych modelach ale chwilę potem Twoje serce kradną obrączki z różowego złota!

    3. Irytacja - na ludzi dookoła! Gdy słyszysz pytanie "JAKĄ BĘDZIESZ MIAŁA FRYZURĘ?" dostajesz ataku? Jak ja mogę wiedzieć tak na 100% jaką będę miała fryzurę, jak ja nie wiem jaką fryzurę zrobię sobie na Wielkanoc. Naprawdę nic mnie tak nie denerwuję jak takie pytania. "JAKIE WYBRALIŚCIE ZAPROSZENIA?" serio ku#wa prawie lata przed ślubem miałabym wybrać zaproszenia?

    4. Chęć zmian w wyglądzie - stoisz przed lustrem i zastanawiasz się czy powinnaś schudnąć? Powiększyć usta? Wybielić zęby? Doczepić włosy? To jest naprawdę normalne, aczkolwiek ja nie wiem jeszcze jakie zabiegi upiększające wybiorę ale ...pewnie będę chciała być jeszcze piękniejsza!

    5. Strach - zrobiłaś kosztorys wesela i suma jaka wyszła Ci na końcu spowodowała, że masz o kilka więcej siwych włosów na głowie? Myślisz czy na pewno to dobry wybór, czy duże wesele jest dla Was? Czy 6 tysięcy za fotografa to nie jest przesada?
    Budzisz się w środku nocy zalana potem bo miałaś koszmar w którym Twoja wymarzona sala dzień
przed ślubem staje w ogniu, albo ludzie nie mają gdzie tańczyć bo sala nagle okazała się za mała? Dzieci niosące obrączki nagle je opuszczają i widzisz jak te piękne obrączki lecą po kościele i mkną jak szalone i nagle wpadają pod ławkę i nie ma opcji ich wyjąć... 

    6. Lęk przed zmianami - myślisz czy to wszystko co się wydarzy po ślubie będzie dla Ciebie "do ogarnięcia"? Zastanawiasz się czy przyjąć nazwisko męża i stać się zupełnie nową osobą, czy jednak zostawić swoje? A może oba nazwiska? A dzieci jakie nazwisko będą nosiły? Czy po ślubie zmieni się wszystko, czy już przestaniesz być w środku małą dziewczynką kochać róż i Myszkę Minnie?

    7. Miłość - patrzysz na swojego Narzeczonego i wiesz, że chcesz z nim być , kochasz go i myślisz o tej gromadce dzieci które będą Waszymi klonami? Potem wzruszasz się i wtulasz w niego najmocniej na świecie - okey jesteś gotowa na ślub!



58 komentarzy:

  1. Mimo, że się nie odchudzam, ani nie planuję ślubu, zawsze od początku do końca czytam z zainteresowaniem Twoje wpisy. Szaleństwem jest zaplanować swój własny ślub, a później to tylko jeden dzień. Jednak musi być nad wyraz wyjątkowy. Już wyobrażam sobie miny moich bliskich kiedy ja będę musiala wybrać suknię ślubną <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak ważne wydarzenie w życiu, że nic dziwnego że człowiekiem targają różne emocje :-)
    Szczęścia życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To normalne co czujesz, bardzo sie na razie nie przejmuj i gratuluje ❤️😃

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjaciółka wychodzi za mąż niedługo i odczuwa dokładnie to samo :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że się tym wszystkim podzieliłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha uśmiałam się czytając tytuł... ja 16 miesięcy przed ślubem nie miałam bladego pojęcia że wezmę ślub ;) zaręczyliśmy się w połowie lipca, a w połowie września już byliśmy małżeństwem! Szybko i bezboleśnie... no i najważniejsze - bez tych durnych pytań o których piszesz ;)

    A jako dietetyka zainteresował mnie Twój opis! Wow... lecę szukać wpisów na temat Twojej metamorfozy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam lubię mieć dużo czasu i nie wyobrażam sobie zorganizować ślubu w kilka miesięcy ale wiem, ze się da! :-)))

      Usuń
  7. Ślub to dużo przygotowań i stresu, ale myślę, że warto - trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  8. to już było tak dawno że ja nie pamiętam co czułam 16 miesięcy przed. Wiem tylko jedno do ślubu może się wszystko zmienić. W między czasie poznałam kogoś innego i się zakochałam, ślub odwołałam 2 miesiące przed terminem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tez jestem obecnie w tym stanie... ;) Ale bardzo mnie to cieszy i już nie mogę się doczekać tego wyjątkowego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. 16 mies.przed ślubem jeszcze nie wiedziałam, że wezmę ślub :) Ba! Nawet pół roku przed ślubem tego nie wiedziałam :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kiedy się dowiedziałaś? :-P

      Usuń
    2. Mój mąż oświadczył mi się po kilku miesiącach związku, ja się zgodziłam-i to był nasz ślub :) Ten z rejestracją w USC wzięliśmy 5 mies.później.

      Usuń
  11. Będzie dobrze :) Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja już trochę zapomniałam jakie to były emocje, ale wcale się Ci nie dziwię, że tyle różnych emocji przeżywasz ;) A pewnie im bliżej będzie ślubu, tym one jeszcze będą narastać :) Powodzenia i spokojnej głowy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem, czy wytrzymałabym 16 m-cy w stresie. Poza tym zastanów się dla kogo ten ślub- dla Was czy dla gości? Bo "zastaw się, a postaw się" już dawno wyszło z mody. Powodzenia, dużo szczęścia i cierpliwośći!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sale zarezerwowaliśmy już 3 miesiące temu, takie są terminy :-). Więc jeżeli chcielimy mieć to na czym nam zależało to trzeba czekać. Nie chodzi o "zastaw się, a postaw się" -a o to, że chce aby wszystko było fajnie a ślub jest dla Nas a wesele jest w dużej mierze dla Naszych gości :-)

      Usuń
  14. ahhhh tyle rzeczy sie dzieje, trzymam kciuki przede wszystkim za Wasze szczęście bo to najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nuz jestem 3 lata po ślubie. Owszem było to dla mnie ważne wydarzenie ale nie najważniejsze. Równie dobrze mogłabym nie robić wesela i zaoszczędzić sobie czasu i pieniędzy. Było klasycznie i normalnie. Nie jestem zwolenniczka fanaberii typu gołębie, race czy fajerwerki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat gołębie, race i fajerwerki też nie są w moim typie... :-P
      Czemu ślub był dla Ciebie tylko "ważny" ? :-)

      Usuń
  16. Haha, jestem 15 miesięcy przed ślubem i faktycznie często słyszę "A jaką suknię będziesz miała, a chociaż krój?" :D Raczej nie mam koszmarów, na razie ze spokojem i z głową. Wszystko, co najważniejsze - salę, fotografa, kamerzystę mamy załatwione, do tego mamy tablicę inspiracji i wypisane rzeczy, które trzeba jeszcze zrobić - lista dłuuuuga, ale przecież jest czas :) Nie miałam jeszcze momentu paniki, ale pewnie on nadejdzie, jak coś będzie nie po naszej myśli.
    Obyśmy nie dały się zwariować! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc mamy dokładnie to samo :-)!
      Ja w tym momencie mam przestój bo nie ma co robić, wiadomo szukam inpiracji ale jeszcze jest czas, tak jak mówisz duuużo czasu.
      Ale jakoś Kochana damy radę :-)

      Usuń
  17. Ja się zabrałam za organizację gdzieś tak 12 miesięcy przed ;) Termin miałam nietypowy, bo listopadowy (dokładnie: 11.11.11, aż dziwne, że poza nami mało kto wybrał tę datę), więc z salą i dj-em nie było problemu. A pierwszą osobą, którą zaklepałam, był mój wymarzony fotograf :)
    PS. Zaprasza do mnie na tekst o sesji ślubnej - dodany bodajże wczoraj ;) Może Cię zainspiruje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bałaś się o pogodę w Listopadzie? Ale super data! 11.11.11 - serio :-)

      Usuń
  18. O czym ja myślałam przed ślubem? "Kurdę, niech ta cała hucpa się wreszcie zacznie - i skończy" - a nawet chyba zastanawiałam się, czy nie odwołać weselnego przyjęcia i nie zwiać z mężem spod kościoła zaraz po sakramentalnym "tak" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że ja takich myśli nie będę miała :-P

      Usuń
  19. Zupełnie nie pamiętam co czułam 16 m-cy przed ślubem ;) ale pamiętam ślub i wesele ;) Wiele się może zdarzyć, ale przyszły mąż obok, splecione dłonie....
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czułam szczęście, spełnienie, radość z przygotowań. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Z punktem 1 zgadzam sie w 100%. Punkt 4 powalił mnie. Nie przemawia do mnie kompletnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak mówiłam wpis jest z przymrużeniem oka, ale i każda kobieta jest inna..;*

      Usuń
  22. U nas wszystko było gotowe w miesiąc, bardzo rozsądnie do tego podeszliśmy ;) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja tego nie wiem, bo 16 miesięcy przed ślubem, nie miałam pojęcia, że będę brać ślub ;) nawet na 16 tygodni przed jeszcze też tego nie wiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Hanna Bogoryja Zakrzewskaśroda, 07 marca, 2018

    Ja miałam 3 przyjęcia. Sukienka, buty, jedzenie, prezenty-to nie było dla nas ważne. Tylko świętowanie z rodziną i znajomymi. Najpierw było przyjęcie dla rodziny w domu. Potem w domu przyjaciół zabawa dla 60 osób, a że to było w Szczeninie, to po powrocie do Warszawy, była jeszcze zabawa dla znajomych stąd, czyli ok 30 osób. Było cudnie!!!.Z wypisanych punktów zgadza sie ten ostatni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo każdy ma inną wizje ale każda wizja jest piękna :-)))

      Usuń
  25. Ja zdecydowanie podeszlam do tego na luzie :) ha, jak poszlismy do domu by sie ubrac na slub (godzina do ceremonii) to sie zlamal nam klucz w drzwiach :) wtedy byl stres ze na slub pojde w dresach :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie dziwię się emocji, moja siostra przeżywa dokładnie to samo :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja osobiście nie wyobrażam sobie mieć typowo polskiego wesela, przecież to nie uroczystość dla mnie tylko dla gości!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale miło jest czytać o szczęściu :) Gratulacje i powodzenia :) Ja mam niemęża, więc stanęłam tylko przed wyborem - jak mają nazywać się dzieci. Cóż - ostateczna decyzja podjęta została w chwili, gdy pani kierownik urzędu zadała to pytanie ;) Na szczęście nasze rodziny znając nasze luźne podejście do ważnych spraw o nic nie dopytywali :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie nikt nie narzuca czy trzeba brac ślub czy nie, ślub dla mnie jest ważny ALE według mnie bez ślubu żyje się tak samo.. :-P

      Usuń
  29. Może opowiedz coś więcej na ten temat? :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja drobny stres miałam może z tydzień przed imprezą dopiero.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dużo dla mnie znaczy, jednak jeśli masz ochotę mnie obrażać to odpuść sobie :-)