poniedziałek, 16 stycznia 2017

Jak to jest z postanowieniami noworocznymi ?

                                            

          Postanowienia noworoczne, kto nigdy takiego nie miał niech pierwszy weźmie kamień i nim rzuci lub niech wyjdzie z tego wpisu bo najwyraźniej nie jest dla niego. Jak to jest, dlaczego wszyscy z tym pierwszym stycznia nagle chcą być FIT, nagle chcą zrzucać te zbędne kilogramy z siebie, chcą wyzwolić się od słodyczy i fast foodów, chcą być czyści jak łza? Co jest takiego magicznego w tej dacie, naprawdę chodzi o to, że " nowy rok - nowa ja" ? A może to jest presja społeczeństwa, każdy powtarza to co słyszy, a z reklam w telewizji, bannerów w Internecie  krzyczą do nas " NOWY ROK - BĄDŹ LEPSZY ". Tylko to wcale nie jest takie piękne bo z dniem wiadomo nie pierwszym stycznia no bo jeszcze każdy sobie pozwala pofologować w sylwestra, ale z drugim stycznia wszyscy są FIT! Karnety w siłowni schodzą jak świeże bułeczki, filmiki na YouTube z ćwiczeniami biją rekordy wyświetleń, w każdym sklepie są produkty do sportu, ubrania : kolorowe legginsy, adidasy, nowe półki ze zdrową żywnością które świecą pustkami! Wszystko pięknie, społeczeństwo stara się być takie zdrowe. Wszyscy chodzą z butelką wody w plecaku/torebce, żadnych innych napoi o wysokiej zawartości cukru. Mija pierwszy tydzień tych ludzi jest coraz mniej, mija drugi, trzeci tydzień ludzi jest mniej, mija miesiąc i w grze zostają Ci co nie rzucają sobie "noworocznych postanowień", a dlaczego tak jest? Słaba motywacja, niska odporność na zmęczenie, chęć zdobycia celu na szybko. Często czytam wpisy " od 1 stycznia ZERO cukru, MAX trening " - no to powodzenia. Dlatego właśnie takim osobom się nie uda bo jeżeli naprawdę założysz sobie, że nagle odcinasz cukier a do tej pory był on dość często w Twojej diecie to daje Ci maksymalnie 3 dni i w końcu nie wytrzymasz i sięgniesz po czekoladę którą zjesz w całości, popijając colą. To samo dotyczy ostrych treningów, jeżeli wcześniej ze sportem miałeś tyle wspólnego co ja z modelingiem to zacznij pomału, bo jeżeli masz zamiar cisnąć dwu godzinne cardio codziennie to daje Ci maksymalnie trzy, cztery dni i Twój organizm odmówi Ci posłuszeństwa i po prostu nie będziesz mieć siły. Wiecie o co mi chodzi? Chodzi mi o to, że wszystko trzeba robić z rozsądkiem, i ze spokojem. Nie można rzucać się na głęboką wodę bez zapoznania się z terenem. I gdy masz chęć zacząć zdrowo się odżywiać, gubić zbędny tłuszczyk to uda Ci się to bez względu na dzień i miesiąc. Chęć zmiany jest w Tobie i tylko od Ciebie zależy czy podejmiesz walkę i ją wygrasz!








12 komentarzy:

  1. Gdzie są różowe włosy :O??? Były takie śliczne ;(. Czy jest to stare zdjęcie?
    Poza tym ładne brwi :)Nie wiem jakoś zauważyłam, że inaczej wyglądasz na tych zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nowe zdjęcię :-). Różowe włosy już prawie się zmyły ;-(. Miało być do 20 myć... Ale jest chyba do 10 :-P
      Dziękuję *.*

      Usuń
    2. A można wiedzieć czym farbowałaś? bo byłam pewna, że będzie to trwała farba, która zostawi taki nieładny sprany róż na zawsze, dopóki ich nie obetniesz. Taka nietrwała opcja byłaby w sam raz dla mnie :P

      Usuń
    3. Farba z rossmana SCHWARZKOPF LIVE COLOR XXL link
      http://www.rossmann.pl/Produkt/Schwarzkopf-LIVE-Ultra-Brights-krem-koloryzujacy-0-93-Shocking-Pink-1-szt,377080,5762

      :-)

      Usuń
    4. Dziękuję Ci :*! Byłaś z tej farby zadowolona ? :)

      Usuń
    5. Tak :-). Bo kolor jest mega mocny, a potem stopniowo schodzi :-)

      Usuń
  2. Dokladnie! Zgadzam się z Tobą! :D U kolegi na snapie widzialam ile ludu na siłce było 1 stycznia hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie 1 stycznia jest dobrym momentem na postanowienie ponieważ jest jakby nowym rozdziałem w życiu .Sama mam parę postanowień ale nie wprowadzam ich wszystkich na raz , stosuje metodę małych kroczków .

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie, święta prawda jednak ja uważam że ustalenie sobie deadline'u jest jak najbardziej ok. Chociaż wydaje mi się że "postanowienie noworoczne" stało się trochę synonimem życzeń tzn. fajnie by było coś zrobić, ale nie dam z siebie maxa- to jest złe podejście :)
    http://brunettefire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. I tu masz 100% racji- wszędzie potrzebny jest zdrowy rozsądek. Trzeba wyznaczać sobie realne cele i w odpowiednim tempie je realizować :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dużo dla mnie znaczy, jednak jeśli masz ochotę mnie obrażać to odpuść sobie :-)