Ćwicz z YouTube w październiku :-)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gymbreak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gymbreak. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 2 października 2017
poniedziałek, 22 maja 2017
4 tygodnie do lepszego ciała - tydzień trzeci | dowlaszpaula
Kochane Fitnessiaki!
Zaczynamy trzeci tydzień naszego wyzwania! Gotowi? Pełni sił? Ja TAK! Czuję się jakaś bardzo zmotywowana gdy wiem, że nie jestem w tym sama! Mam nadzieję, że ćwiczenia na ten tydzień również przypadną Wam do gustu! DO BOJU!
poniedziałek, 15 maja 2017
4 tygodnie do lepszego ciała - tydzień drugi! | dowlaszpaula
Cześć Fitnessiaki!
Minął pierwszy tydzień naszych wspólnych ćwiczeń, ja dałam z siebie wszystko bo jak mawiają " jeżeli źle wyglądasz to znaczy, że za mało się pocisz" ! Zasady są takie same sześć dni ćwiczeń jeden dzień wolny : zero niezdrowego jedzenia, dużo wody, warzyw i owoców :-)
wtorek, 7 lutego 2017
Moje wszystkie ćwiczenia - pogadanka :-)
Cześć Fitnessiaki :-)
Dzisiaj nadszedł czas na pogadankę ale nie taką motywacyjną a trochę " o mnie ", często pytacie się co ja ćwiczę. Teraz to możecie obserwować na moim isntagramie, fanpage ale też i tutaj wrzucam filmiki. Ale gdy zaczynałam jedynym miejscem takich zwierzeń był fotoblog na który nie wszyscy z Was zaglądali | K L I K | . Gdy nagle złapałam tą motywację do ćwiczeń zaczęłam ćwiczyć hula hopem, kręciłam nim codziennie po 60 minut. Miałam straszne krwiaki i bywało tak, że nie dawałam rady kręcić nawet w bluzce, musiałam owijać się ręcznikiem, zakładałam pas motocyklowy i bluzę i w takim ubraniu kręciłam. Na prawdę bardzo długo tylko kręciłam i o dziwo efekty były zadowalające oczywiście zmieniłam swoją dietę o 100% dlatego efekty były widoczne. Nie wyobrażałam sobie dnia bez mojego hula hop. Pierwsze które miałam miało wagę 2 kg ale potem się wymieniłam na 2,8kg i jest ono ze mną do tej pory. Gdy ważyłam ponad te 100kg kręcenie było przyjemne, teraz niestety nie kręcę tak długo i często bo czuję jak ono obija mi wnętrzności i bywało tak, że obiłam sobie już nerki.
Dzisiaj nadszedł czas na pogadankę ale nie taką motywacyjną a trochę " o mnie ", często pytacie się co ja ćwiczę. Teraz to możecie obserwować na moim isntagramie, fanpage ale też i tutaj wrzucam filmiki. Ale gdy zaczynałam jedynym miejscem takich zwierzeń był fotoblog na który nie wszyscy z Was zaglądali | K L I K | . Gdy nagle złapałam tą motywację do ćwiczeń zaczęłam ćwiczyć hula hopem, kręciłam nim codziennie po 60 minut. Miałam straszne krwiaki i bywało tak, że nie dawałam rady kręcić nawet w bluzce, musiałam owijać się ręcznikiem, zakładałam pas motocyklowy i bluzę i w takim ubraniu kręciłam. Na prawdę bardzo długo tylko kręciłam i o dziwo efekty były zadowalające oczywiście zmieniłam swoją dietę o 100% dlatego efekty były widoczne. Nie wyobrażałam sobie dnia bez mojego hula hop. Pierwsze które miałam miało wagę 2 kg ale potem się wymieniłam na 2,8kg i jest ono ze mną do tej pory. Gdy ważyłam ponad te 100kg kręcenie było przyjemne, teraz niestety nie kręcę tak długo i często bo czuję jak ono obija mi wnętrzności i bywało tak, że obiłam sobie już nerki.

Potem nadszedł czas na przygodę ze stepperem i on też skradł moje serce, dzieliłam tydzień na treningi z hula hop i te ze stepperem :-). Na początku moim szczytem było przejście 1000kroków czyli coś ok. 15 min. Wiele osób które nigdy nie miały styczności z tym sprzętem twierdzą, że na stepperze nie idzie się zmęczyć - serio? :-) Oczywiście latem dorzucałam spacery, rower itp. Ale stepper stał się głównym treningiem. Był on moją miłością przez 2,5 roku przez ten czas zepsuł mi się dwa razy i Mój Wojtek dzielnie go naprawiał, jednak teraz już został wyrzucony.
Subskrybuj:
Posty (Atom)