wtorek, 7 lutego 2017

Moje wszystkie ćwiczenia - pogadanka :-)

Cześć Fitnessiaki :-)

Dzisiaj nadszedł czas na pogadankę ale nie taką motywacyjną a trochę " o mnie ", często pytacie się co ja ćwiczę. Teraz to możecie obserwować na moim isntagramie, fanpage ale też i tutaj wrzucam filmiki. Ale gdy zaczynałam jedynym miejscem takich zwierzeń był fotoblog na który nie wszyscy z Was zaglądali | K L I K | . Gdy nagle złapałam tą motywację do ćwiczeń zaczęłam ćwiczyć hula hopem, kręciłam nim codziennie po 60 minut. Miałam straszne krwiaki i bywało tak, że nie dawałam rady kręcić nawet w bluzce, musiałam owijać się ręcznikiem, zakładałam pas motocyklowy i bluzę i w takim ubraniu kręciłam. Na prawdę bardzo długo tylko kręciłam i o dziwo efekty były zadowalające oczywiście zmieniłam swoją dietę o 100% dlatego efekty były widoczne. Nie wyobrażałam sobie dnia bez mojego hula hop. Pierwsze które miałam miało wagę 2 kg ale potem się wymieniłam na 2,8kg i jest ono ze mną do tej pory. Gdy ważyłam ponad te 100kg kręcenie było przyjemne, teraz niestety nie kręcę tak długo i często bo czuję jak ono obija mi wnętrzności i bywało tak, że obiłam sobie już nerki.




































Potem nadszedł czas na przygodę ze stepperem i on też skradł moje serce, dzieliłam tydzień na treningi z hula hop i te ze stepperem :-). Na początku moim szczytem było przejście 1000kroków czyli coś ok. 15 min. Wiele osób które nigdy nie miały styczności z tym sprzętem twierdzą, że na stepperze nie idzie się zmęczyć - serio? :-) Oczywiście latem dorzucałam spacery, rower itp. Ale stepper stał się głównym treningiem. Był on moją miłością przez 2,5 roku przez ten czas zepsuł mi się dwa razy i Mój Wojtek dzielnie go naprawiał, jednak teraz już został wyrzucony.







































Tak tkwiłam sobie z tym stepperem i hula hop dość długo, efekty były zadowalające pupa podniesiona, talia wyrzeźbiona więc było OK. Nigdy nie lubiłam ćwiczyć "dywanówek" czyli ćwiczeń z YouTube! Wydawało mi się to nie dla mnie bo nie wyobrażałam sobie robić tego co ktoś mi mówi, no taka jestem uparta. Ale zapisałyśmy się na ZUMBĘ! I czas zumbowania był naprawdę super. Dwa razy w tygodniu godzina zumby, a w pozostałe dni tygodnia robiłam swój trening. Nic nie poprawia tak humoru jak skakanie w rytm muzyki, i może nie powiem że jakoś mega się męczyłam na zumbie bo bywało tak , że wracałam i w domu jeszcze chwilę ćwiczyłam no ale mimo wszystko zumba skradła moje serce, i po roku naszej nieobecności planujemy wrócić od nowa :-)





































Jednak po jakimś czasie zaczęłam lepiej patrzeć na "dywanówki", wpisałam w wyszukiwarkę "cardio" no i się zaczęło! Do wyboru do koloru, setki filmów - tylko wybierać! Pierwszą moją miłość "jutjubową" było Centrum Sportowca i z nimi ćwiczyłam, przeplatałam to ze stepperem i rowerkiem który dostałam na Dzień Dziecka rok temu - no właśnie :-). Kolejnym odkryciem jest Gym Break czyli Szyon Gaś i moja ulubiona Kaśka Kępka! Robiąc z nimi trening brak mi tchu ale strasznie ich lubię, potem wpadłam na FIT LOVERS i z Pamelką kręcimy cardio ale też podnosimy dupkę :-). Wpadłam też do Marty czyli Codziennie FIT no i ta dziewczyna mnie urzekła treningiem na pupę! Dodatkowo jestem szczęśliwszą posiadaczką trampoliny więc skacze z Siostrami ADIHD :-).





























Ćwiczenia stały się moją ogromną pasją! Nie będę mówiła, że gdy nie poćwiczę jeden, dwa dni to umieram ale mam ogromne wyrzuty sumienia. Dlatego jak jestem u Mojego Wojtka i zaniedbuje trening to staramy się chodzić na spacery aby jednak trochę się poruszać. Mam hopla osobiście na punkcie pupy! Mam duże uda, nie są one FIT bo się trzęsą ale walczę z tym, mimo wszystko kocham swoje uda! Naprawdę! Jest to dla mnie mega seksowne jak kobieta ma duże uda! I do tego walczę aby mieć dużą pupę! Moim marzeniem jest chociaż przez chwile uniesiona, okrąglutka dupeczka! Brzuch też jest ważny ale jednak nie siedzi mi on tak w głowie jak pupa! To obsesja! Gdy zakładam spodnie czy legginsy to oglądam swój tyłek co chwile czy wygląda OK!


8 komentarzy:

  1. Please! Chcę mieć taką przestrzeń na wszystkie swoje kettle i hantle. Niestety ciągle je przestawiam z kąta w kąt, bo mi zawadzają (są w użyciu:P)... To duży problem osób aktywnych. Miejsce. Jednak te wszystkie sprzęty zajmują masę miejsca. Oczywiście można ćwiczyć w domu, ale nie ukrywajmy, że brak przestrzeni ogranicza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heheh przestrzeń jest ważna :-P Ja pomimo mojego duuużego pokoju to zaczynam się zagracać :-P

      Usuń
  2. Wow, świetny blog, cudownie wyglądasz! :*

    agnesssja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę motywacji mimo wszystko :) Ja jej nie mam kompletnie a bardzo chciałabym ćwiczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie od wczoraj na diecie :) wszytko mi okrągło, czas się zabrać za ćwiczenia

    OdpowiedzUsuń
  5. wow masz motywacje super blog! oby tak dalej trzymam kciuki :)
    obserwuje zapraszam do mnie http://sportowyblogewy.blogspot.com/2017_02_01_archive.html

    OdpowiedzUsuń
  6. ja na szczęście nie muszę ćwiczyć :)
    jestem taka szczuplutka, że obędzie się bez ćwiczeń
    Chociaż chciałabym się pozbyć brzuszka po dwóch porodach - masz jakieś dobre rady ??

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dużo dla mnie znaczy, jednak jeśli masz ochotę mnie obrażać to odpuść sobie :-)