Postanowiłam dla Was wprowadzić nowy cykl pt. " Ktoś ciekawy :) " i dziś mój pierwszy gość, mężczyzna którego znalazłam na instagramie , przyciągnął moją uwagę jego opis "(...) nie każdy tatuś musi mieć brzuszek." Otóż to, często panowie zapominają o ruchu ale mam nadzieje, że dzięki dzisiejszemu postowi szybko to się zmieni ;)
1.Co pana skłoniło do biegania? Od zawsze pan to lubił?
Nie. Nie zawsze. Kiedyś tego nie lubiłem nawet. Będąc jeszcze na studiach trochę biegałem, ale miało to na celu przygotowanie kondycyjne do pływania, którym wtedy się pasjonowałem. Najczęściej chodziłem wtedy na stary stadion Warty w Poznaniu gdzie wtedy mieszkałem i tam robiłem dużo szybkich dystansów po 200m. Rzadko wybiegiwałem się na dłuższe dystanse.
Potem moim podstawowym sportem była siłownia, którą uzupełniałem o jazdę na rowerze. Przed urodzeniem się Basi robiłem naprawdę dużo kilometrów jeżdżąc po okolicach Poznania.
Kiedy 4 lata przeprowadziłem się do Warszawy szukałem dla siebie aktywności i tak skończyłem w drużynie footballu Amerykańskiego Warsaw Spartans. Niestety po 2 latach gry odniosłem kontuzję, która przekreśliła moją dalsza karierę. Trening siłowy i nabieranie masy do gry w football sprawiło, że w tamtym momencie ważyłem 115kg. Trzeba było więc schudnąć, a rower i sama siłownia nie wystarczała. Pojawiło się więc bieganie – tak to się zaczęło
2Jak długo pan już biega oraz jakie dystanse pokonuje?
Biegam w sumie niedługo, bo 2 lata. Początkowo to było bieganie w kółko po osiedlu – im dłużej tym lepiej. Ale po jakimś czasie to mi się znudziło. Potrzebowałem nieco innego wyzwania. Najdłuższym dystansem jaki przebiegłem był półmaraton i to chyba maksimum tego na co mam ochotę. W tym roku koncentruję się więc na jak najszybszych biegach jakie są rozgrywane czyli na 5km i to pod nie trenuję. Nie biegam też już bez sensu po osiedlu, ale mam mocny plan treningowy, który realizuję głównie na bieżni.
3.Zauważyłam, że chce być pan aktywnym tatą, dlaczego?
Tatą jestem. To jest wspaniałe. A aktywność fizyczna to było to co zawsze było obecne w moim życiu. Bycie aktywnym + bycie tatą to po prostu sposób na życie.
4.Co daje dla pana bieganie?
Przede wszystkim możliwość rywalizacji. Niestety duża ilość pracy i obowiązków sprawia, że nie mam czasu na treningi o wyznaczonych godzinach (a takie najczęściej są w godzinach 18-22). Trenować bieganie mogę sam o dowolnych godzinach, co najczęściej robię po 22:00 kiedy moja córeczka już śpi (staram się nie kraść czasu przeznaczonego dla rodziny na inne rzeczy). Tak więc łatwo mogę trenować i łatwo też mogę sprawdzić swoje postępy w zawodach, których w bieganiu jest najwięcej.
5.Czy zaraził pan kogoś swoim bieganiem? Biega pan sam czy może jednak z rodziną? ·
To zależy. Sporo biegam sam, ale kiedy tylko mamy okazję wyjść na trening to idziemy całą rodziną. Z moją żoną robimy trening na zmianę a nasza mała Basia często nam towarzyszy i też lubi pobiegać. Ma dopiero 4 latka, więc często jest zmęczona po jednym kółku na bieżni, ale widać, że bardzo to lubi.
A tak mocno to bieganiem zaraziłem swoją żonę, która zaczęła biegać chwilę po mnie, natomiast obecnie wymiata i zajmuje czołowe miejsca w wielu biegach
6.Jak podoba się ten sport córeczce i żonie?:)
Obie to uwielbiają
7. Jaki pokonany maraton wspomina pan najmilej?
Nie biegam maratonów. Moim dystansem jest 5km
8. Jakie inne sporty pan uprawia?
Regularnie chodzę na siłownię. 3-4 razy w tygodniu. Do tego do pracy jeżdżę na rowerze robiąc nawet 5000km rocznie. Czasami też jedziemy na basem albo idziemy na tor przeszkód na warszawski WAT aby poćwiczyć trochę biegów z przeszkodami.
Ostatnio mam sporą zajawkę na runmageddon i wiem, że w przyszłym roku postaram się wystartować w co najmniej kilku biegach tego typu. Biegam wystarczająco szybko, a do tego jestem silny. Zobaczymy co będzie.
9. Często mamy do czynienia z panami którzy jedyny sport jaki uprawiają do leżenie na kanapie i picie piwa, co by im pan poradził, jak mają wziąć się za siebie?
Wiem z doświadczenia, że ciężko ich zmotywować. Najczęściej uważają się za męskich i przystojnych, dopóki nie zobaczą obok siebie kogoś kto wcale nie ma brzuszka i cycuszków. Wtedy najczęściej racjonalizują, że ktoś dobrze zbudowany i wysportowany jest od nich młodszy, ale prawdziwy ból zaczyna się, kiedy widzą kogoś, kto ma pracę, rodzinę i 3 dychy na karku a jednak nie wygląda jak rozlazła galareta – pokazuje, że można jednak inaczej.
10. Jak zacząć? Niektórzy nie uprawiają sportu bo nie wiedzą od czego zacząć. Może ma pan jakieś słowa otuchy i motywacji dla tych którzy teraz to czytają:)
Jak zacząć? No po prostu trzeba to zrobić. Ważne jest aby mieć dużo cierpliwości. Efekty nie przyjdą po jednym treningu. Potrzeba dużo czasu i samozaparcia aby je osiągnąć, ale kiedy przyjdą satysfakcja będzie niesamowita. Ja zawsze uważam, że otyłość jest chorobą – chorobą charakteru. To jak radzimy sobie z własnym ciałem pokazuje z czego jesteśmy zrobieni.
Nie. Nie zawsze. Kiedyś tego nie lubiłem nawet. Będąc jeszcze na studiach trochę biegałem, ale miało to na celu przygotowanie kondycyjne do pływania, którym wtedy się pasjonowałem. Najczęściej chodziłem wtedy na stary stadion Warty w Poznaniu gdzie wtedy mieszkałem i tam robiłem dużo szybkich dystansów po 200m. Rzadko wybiegiwałem się na dłuższe dystanse.
Potem moim podstawowym sportem była siłownia, którą uzupełniałem o jazdę na rowerze. Przed urodzeniem się Basi robiłem naprawdę dużo kilometrów jeżdżąc po okolicach Poznania.
Kiedy 4 lata przeprowadziłem się do Warszawy szukałem dla siebie aktywności i tak skończyłem w drużynie footballu Amerykańskiego Warsaw Spartans. Niestety po 2 latach gry odniosłem kontuzję, która przekreśliła moją dalsza karierę. Trening siłowy i nabieranie masy do gry w football sprawiło, że w tamtym momencie ważyłem 115kg. Trzeba było więc schudnąć, a rower i sama siłownia nie wystarczała. Pojawiło się więc bieganie – tak to się zaczęło
2Jak długo pan już biega oraz jakie dystanse pokonuje?
Biegam w sumie niedługo, bo 2 lata. Początkowo to było bieganie w kółko po osiedlu – im dłużej tym lepiej. Ale po jakimś czasie to mi się znudziło. Potrzebowałem nieco innego wyzwania. Najdłuższym dystansem jaki przebiegłem był półmaraton i to chyba maksimum tego na co mam ochotę. W tym roku koncentruję się więc na jak najszybszych biegach jakie są rozgrywane czyli na 5km i to pod nie trenuję. Nie biegam też już bez sensu po osiedlu, ale mam mocny plan treningowy, który realizuję głównie na bieżni.
3.Zauważyłam, że chce być pan aktywnym tatą, dlaczego?
Tatą jestem. To jest wspaniałe. A aktywność fizyczna to było to co zawsze było obecne w moim życiu. Bycie aktywnym + bycie tatą to po prostu sposób na życie.
4.Co daje dla pana bieganie?
Przede wszystkim możliwość rywalizacji. Niestety duża ilość pracy i obowiązków sprawia, że nie mam czasu na treningi o wyznaczonych godzinach (a takie najczęściej są w godzinach 18-22). Trenować bieganie mogę sam o dowolnych godzinach, co najczęściej robię po 22:00 kiedy moja córeczka już śpi (staram się nie kraść czasu przeznaczonego dla rodziny na inne rzeczy). Tak więc łatwo mogę trenować i łatwo też mogę sprawdzić swoje postępy w zawodach, których w bieganiu jest najwięcej.
5.Czy zaraził pan kogoś swoim bieganiem? Biega pan sam czy może jednak z rodziną? ·
To zależy. Sporo biegam sam, ale kiedy tylko mamy okazję wyjść na trening to idziemy całą rodziną. Z moją żoną robimy trening na zmianę a nasza mała Basia często nam towarzyszy i też lubi pobiegać. Ma dopiero 4 latka, więc często jest zmęczona po jednym kółku na bieżni, ale widać, że bardzo to lubi.
A tak mocno to bieganiem zaraziłem swoją żonę, która zaczęła biegać chwilę po mnie, natomiast obecnie wymiata i zajmuje czołowe miejsca w wielu biegach
6.Jak podoba się ten sport córeczce i żonie?:)
Obie to uwielbiają
7. Jaki pokonany maraton wspomina pan najmilej?
Nie biegam maratonów. Moim dystansem jest 5km
8. Jakie inne sporty pan uprawia?
Regularnie chodzę na siłownię. 3-4 razy w tygodniu. Do tego do pracy jeżdżę na rowerze robiąc nawet 5000km rocznie. Czasami też jedziemy na basem albo idziemy na tor przeszkód na warszawski WAT aby poćwiczyć trochę biegów z przeszkodami.
Ostatnio mam sporą zajawkę na runmageddon i wiem, że w przyszłym roku postaram się wystartować w co najmniej kilku biegach tego typu. Biegam wystarczająco szybko, a do tego jestem silny. Zobaczymy co będzie.
9. Często mamy do czynienia z panami którzy jedyny sport jaki uprawiają do leżenie na kanapie i picie piwa, co by im pan poradził, jak mają wziąć się za siebie?
Wiem z doświadczenia, że ciężko ich zmotywować. Najczęściej uważają się za męskich i przystojnych, dopóki nie zobaczą obok siebie kogoś kto wcale nie ma brzuszka i cycuszków. Wtedy najczęściej racjonalizują, że ktoś dobrze zbudowany i wysportowany jest od nich młodszy, ale prawdziwy ból zaczyna się, kiedy widzą kogoś, kto ma pracę, rodzinę i 3 dychy na karku a jednak nie wygląda jak rozlazła galareta – pokazuje, że można jednak inaczej.
10. Jak zacząć? Niektórzy nie uprawiają sportu bo nie wiedzą od czego zacząć. Może ma pan jakieś słowa otuchy i motywacji dla tych którzy teraz to czytają:)
Jak zacząć? No po prostu trzeba to zrobić. Ważne jest aby mieć dużo cierpliwości. Efekty nie przyjdą po jednym treningu. Potrzeba dużo czasu i samozaparcia aby je osiągnąć, ale kiedy przyjdą satysfakcja będzie niesamowita. Ja zawsze uważam, że otyłość jest chorobą – chorobą charakteru. To jak radzimy sobie z własnym ciałem pokazuje z czego jesteśmy zrobieni.
Jeżeli chcesz się dowiedzieć więcej o panu Bartoszu to wrzucam link do portalu gdzie piszę artykuły
oraz na instagram
:)
Ja jestem zachwycona taką postawą, marze o tym by kiedyś tworzyć podobną rodzinę pełną miłości i sportu ! Super , super !
Dajcie znać czy podoba Wam się post tego typu i czy mam kontynuować ? :)
zakochałam się w ostatnim zdjęciu :))
OdpowiedzUsuńfajna sprawa, także czekam na więcej :)
a opis z instagrama faktycznie przyciąga :)
wspaniały mężczyzna :)
ja biegam regularnie dopiero od dwóch miesięcy, ale jest coraz lepiej :))
Ja też się zakochałam w tym zdjęciu jest cudowne :))
UsuńJa niestety nie biegam , cholerka :(
super, czekam na kolejne posty tego typu :) Moja "rodzinka" też kocha sport. Mój mężczyzna niestety przetrenował i ma kontuzję barków, ja mam w tym momencie kontuzję prawej nogi, ale mam nadzieje, ze jak najszybciej wrócę na bieżnię :)
OdpowiedzUsuńO to życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)))
UsuńJa od jakiegoś czasu planuję zacząć biegać,ale zawsze zaczynam od jutra hahah :)
OdpowiedzUsuńhttp://royal-girll.blogspot.com/2015/10/snow.html
A ja nie umiem biegać:D Podziwiam ludzi którzy biegają i też bym bardzo chciała ale niestety bieganie nie jest totalnie dla mnie ;<!
Usuń