środa, 28 lutego 2018

Gdzie się podziali prawdziwi mężczyźni? | dowlaszpaula

   


Gdzie Ci mężczyźni, prawdziwi tacy? Nie będzie dziś o zdrowym jedzeniu, o owsiankach i bananach ani też o ćwiczeniach na brazylijskie pośladki, nie napiszę po raz setny, że należy pić wodę dzisiaj skupię się na prostej codzienności... Codzienności płci brzydszej, ale czy to jest jeszcze płeć brzydsza bo czasem mi się wydaję, ze w tych czasach jeżeli chodzi o urodę bywa podobnie. Ale nie chce się skupiać na makijażu u mężczyzn, tym czy robią hennę i jak często chodzą na solarium bo jak dla mnie mogą robić to co im daje szczęście i jeżeli tylko to im się podoba to niech to robią, proste! I tak swoją drogą kiedyś bardzo rozśmieszyło mnie stwierdzenie, że jakim prawem kobieta z namalowanymi kredką brwiami śmieje się z mężczyzny który namalował sobie kredką WĄSY!

    Czasem tylko przykro mi się robi, że tak ciężko o pomoc z ich strony. Jasna cholera wsiadam do pociągu, dookoła siedzi ok. 3 mężczyzn w sile wieku i ja szarpie się z tą moją ogromną walizą (okey, zachciało mi się zmienić walizkę na większą i niestety nie jestem w stanie jej sama podnieść nad siebie-sorry!). Szarpie się z nią, szarpię się i nic... Wszyscy siedzą i patrzą, spoko ja nie czuję się jakąś księżniczką która oczekuje pomocy od wszystkich ale czasem niestety kobieta ma z czymś problem. Serio a oni dalej siedzą, no serio? Więc znudzona i zmęczona tym machaniem walizką odwracam się i proszę "czy któryś z panów może mi pomóc?" no i jeden zdecydował się mi pomóc, chwała mu! 

"Popieprzają na zakupy z damskimi torebkami.
Gdzie mężczyźni waleczni co kobiety zdobywali,
I mężczyźni stateczni, którzy wiecznie nie zdradzali,
Faceci co nie ryczą jak zobaczą małą muszkę,
Faceci co nie beczą z braku laku w poduszkę.

Gdzie kobiety w długich włosach, chcące dużej rodziny,
Przynoszące raz do roku ciążowe nowiny"

M. Koman - Babcia mówi

    Nieraz się słyszy, że facet z pomalowanymi brwiami to nie facet - ale nie ma w tym ANI GRAMA PRAWDY! Bo kiedyś miałam sytuację również w pociągu, że do pomocy (akurat nie dla mnie ale to bez różnicy), zerwał się taki chłopak ok. 25 lat z brwiami dużo lepszymi ode mnie, z lekko podkreślonym okiem i włosami które widać, ze układał dłużej niż nie jedna kobieta. Oprócz niego w przedziale było jeszcze kilku mogłoby się zdawać prawdziwych mężczyzn z mocnym zarostem i dłońmi po których widać, że dużo w swoim życiu zrobili...

    Serio, nie chce tutaj pisać jakiś powieści na temat tego jacy faceci są źli, bo czasem wydaję mi się, że to nie do końca ich wina. To my kobiety same sobie zgotowałyśmy taki los, bo chciałybyśmy być takie super,extra,kurwa,turbo NIEZALEŻNE! No i fajnie z jednej strony ale z drugiej strony to trochę żal. Bo może ten facet chciałby mi pomóc ale MOŻE on boi się mi pomóc bo MOŻE ja nie życzę sobie jego pomocy bo MOŻE jestem super,extra,kurwa,turbo NIEZALEŻNA! Ja mam swojego faceta i cieszy mnie to, że on (dam sobie uciąć małego palca) pomógłby obcej kobiecie w nieważne jakiej sytuacji by to było. Przy nim też nie bałabym się spędzić nocy w lesie bez namiotu bo wiem, że on by zrobił szałas i rozpalił ogień - serio! Przy nim ja czuję się bardzo dobrze i bezpiecznie.

"Niezależne, dzielne już chłopa nie potrzebują,
Chcąc równouprawnienia i ciągle protestując,
Czego w końcu chcecie z piekła rodem stworzenia,
Babochłopów z jajami i facetów do rodzenia,
Łażąc w spodniach do kolan z ogolonymi głowami,
Bez bioder bez cycków zawalone kolczykami,
A potem ryczą po nocach na księcia czekając ,
Z popcornem i kotem pod ręką na facetów narzekając." 
M. Koman - Babcia mówi



    Według mnie równouprawnienie - spoko, kobiety w męskich koszulach - spoko, mężczyźni z pomalowanymi paznokciami - spoko ale warto jednak trzymać tą granice pomiędzy tym co kobiece i tym co męskie. Ja lubię czuć się jak kobieta i pomimo tego, że robię dużo rzeczy i czasem są one trochę wzięte z męskiego życia to robię je bo muszę i jak tylko jest facet obok to pozwalam mu się tym zająć, a nie upieram się przy tym, że JA TO ZROBIĘ LEPIEJ! Wydaję mi się, że z facetami jest jak z dziećmi nie możemy im pokazać, że możemy robić coś za nich i, ze wychodzi nam to równie dobrze albo i lepiej...

     Proste małe gesty jak przepuszczenie kobiety w drzwiach, otworzenie drzwi kobiecie w aucie - powiedzcie kochane kobietki mi tu szczerze czy jest tu jakaś która tego nie lubi?

"Nie wiem co mam robić kiedy chodzę po ulicach,
Gdy widzę chłopaków jakby w damskich spódnicach,
Opalone, wydepilowane, wygłodzone,
Co mam myśleć, czy to oni, czy to jednak one."
M.Koman - Babcia mówi




5 komentarzy:

  1. Z postem zgadzam sie w 100 % na swojego życiowego partnera jeszcze czekam, ale obserwując aktualną sytuację to może być ciężko.
    No ale nadzieja umiera ostatnia :D
    Pozdrawiam!
    http://wedlugliska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest właśnie to, co ujęło mnie na samym początku w moim Mężu: np. otwieranie drzwi, przepuszczanie - z pozoru takie drobne czynności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Równouprawnienie zaczyna się jeszcze w okresie dzieciństwa - jeżeli czegoś mały Jasio się nie nauczy w domu to już dorosły Jan nie będzie tego umiał. Dlatego taka ważna w tym rola nas kobiet - matek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam ten ból poniekąd w busie, kiedy siedzi 5 facetów, a żaden bez względu na wiek miejsca nie ustąpi. W dzisiejszych czasach to jest odwieczny problem i nie za bardzo jest jak walczyć z tą znieczulicą :/ Dobrze, że poruszyłaś ten problem. Wygląd faceta nie świadczy przecież o jego kulturze tak samo jak kobieta z krótkimi włosami ubrana jak facet nie musi zaraz być feministką, która strzeli focha, że ktoś ją poniża chcąc ustąpić jej miejsca ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Staram się tak wychować syna, aby znał i stosował podstawowe gesty uprzejmości. :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dużo dla mnie znaczy, jednak jeśli masz ochotę mnie obrażać to odpuść sobie :-)