poniedziałek, 20 listopada 2017

Przestań jeść - schudniesz szybko | dowlaszpaula


                                                          Bomber w róże - | ROMWE KLIK |

Dzisiaj pogadanka, miało jej nie być bo podobna już była ale chcę to napisać ponieważ to co czytam w wiadomościach prywatnych i na forum to czuję, że wieje grozą. Jaki dzisiaj poruszę temat? Głodówka jako dieta. Ciągle są dziewczyny, które chcąc osiągnąć swoją wymarzoną figurę głodzą się. I ja się pytam " jaki to ma sens? ". Wiadomo aby schudnąć należy jeść  - jakkolwiek dziwnie to dla niektórych brzmi. Dlatego załamuje się jak słyszę słowa " PUSTA MICHA " - what te fuck? Tak pusta, nie czysta ale pusta. Niektórym wydaję się, że najlepszym sposobem zrzucenia nadprogramowych kilogramów będzie jedzenie bardzo małych ilości kalorii, przez jak najdłuższy czas. Ale ile czasu uda Ci się jeść bardzo mało? Daję Ci maksymalnie cztery dni. Cztery dni które totalnie Ci nic nie dadzą.



Wyobraź sobie, że teraz jesz normalnie. Nie liczysz kalorii, ile w siebie wrzucisz tyle w sobie masz i nagle bach, chcesz schudnąć i przechodzisz na głodówkę i jak zareaguje Twój organizm? Oszaleje, będzie się bał i będzie magazynował zapasy więc nie zrzucisz ani grama. Poza tym, głodówka skończy się wilczym głodem i wtedy pochłoniesz o wiele za dużo niż powinnaś. Naprawdę nie można szaleć i z powodu tłuszczu na brzuchu popadać w paranoje! Ja też kiedyś byłam taka, młoda i głupia. Mając 15 lat, chciałam schudnąć i też przestałam jeść. Nie będzie to łzawa historyjka o tym jak nie jadłam miesiąc i wylądowałam w szpitalu. Nie, nie po prostu nie jadłam, albo jadłam mało i jedyne czego się nabawiłam to nie spadające kilogramy a wypadające włosy :-). Wydaję mi się, że dla każdej kobiety włosy są bardzo ważne, i ich duża utrata przez własną głupotę to wystarczająca przestroga. Ja miałam 15 lat, więc byłam młoda i głupia, chciałam osiągnąć cel pomimo iż, nie wiedziałam jak i każdą radę swojej mamy traktowałam jak
...powietrze? Wydawało mi się, że schudnę szybko i będę super, extra, piękniusia! I właśnie tak bardzo się myliłam... 






Dobra dieta to taka na której jesteś najedzona, uczucie głodu nie powinno Ci często towarzyszyć. Obfite śniadanie, lekkie drugie śniadanie, konkretny obiad, lekki podwieczorek i zdrowa kolacja - zero podjadania + dużo wody i efekt gwarantowany. Postawiłam sobie konkretny cel: chce Was uczyć na swoich błędach, chce Wam pokazywać jak można osiągnąć super efekt nie tracąc przy tym głowy! Ja popełniłam ten błąd, przypłaciłam za to na szczęście małą cenę, ale są dziewczyny które naprawdę wycieńczają swoje organizmy głodówkami i te historie nie kończą się tak dobrze jak moja. Czasem sama łapie się na tym, że tak bardzo jesteśmy zatraceni w tym świecie "MUSZĘ SCHUDNĄĆ", że nic innego się nie liczy... Oprócz liczenia kalorii, zanim zjesz śniadanie myślisz, liczysz i rozpisujesz. Trenujesz codziennie pomimo tego, że Twoje ciało chce odpocząć - odpocznij i się zregeneruj! Włącz myślenie i nigdy niech Ci do głowy nie przyjdzie przechodzić na TRYB GŁODÓWKI! 



13 komentarzy:

  1. Dla mnie temat diet - to temat rzeka. po co one w ogóle są? Moja rada jest taka jeść w swoim trybie, nie opychać się słodyczami, czy jeść cały czas fast foody. Efekt? Jeśli nie myślimy o diecie, to szybciej zobaczymy efekty:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w 100% w momencie gdy tylko przestaję jeść waga stoi. Naprawdę muszę się pilnować aby jeść bo czasem mogłabym cały dzień przetrwać bez jedzenia. Ale bardzo się pilnuję bo wiem jakie to ma znaczenie dla mojego organizmu. Pozdrawiam Inspirująca XL-ka

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne podejście do odchudzania <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ŁAŁ! Po prostu ŁAŁ! Jestem mega dumna z Ciebie. Dopiero poznałam Twojego blog. Mam zupełnie inne probemy niż Ty ale będę tutaj często wpadać, zaintrygowałaś mnie;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobało! Zapraszam częściej :-)

      Usuń
  5. Znam to, też tak miałam. Schudłam sama 15 kg. Byłam szczęśliwa. Jednak nowa praca nabawiła mnie rozdwajających włosów, stresu i nieregularnego jedzenia. Przybyło 10kg. Ale wiesz co, i tak jestem z siebie dumna bo zaakceptowałam siebie i nie ważne i tak tyle co za czasów nastoletnich, chodzę na siłkę i dbam o siebie a przede wszystkim o swoje samopoczucie :) na pewno tz o tym napiszę, to ważny temat. Każdy z nas ma inne doświadczenia, ale warto się tym dzielić. Świetnie napisałaś :) pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akceptacja swojego ciała jest najważniejsza! Dokładnie każdy z Nas ma inne doświadczenia i warto o nich napisać :-)

      Usuń
  6. Bede sie stosowac do Twoich porad, bo sa bardzo madre:D Z przyjemnoscia obserwuje <3

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dużo dla mnie znaczy, jednak jeśli masz ochotę mnie obrażać to odpuść sobie :-)