czwartek, 4 stycznia 2018

Nie mam marzeń na ten rok | dowlaszpaula


           Wszyscy dookoła piszą , że "nowy rok-nowa ja", pytacie jakie ja mam plany i marzenia na ten nowy rok... A ja ani marzeń ani planów nie mam. No może marzenie mam, chce by wszyscy moi bliscy byli zdrowi bo reszta sama się zrobi. Nie mam jakiś ambitnych planów, że z dniem 1 stycznia odchudzam się, bo i tak przez te święta, sylwester i ten dodatkowy tydzień świętowania dla nas schudłam ponad kilogram a więc ten nowy rok z moją wagą nie ma nic wspólnego... Ten 2018 ma być czasem regeneracji, planowania ślubu, remontowania i urządzania domu i przygotowania się do przeprowadzki. Ten rok zapowiada się być normalny bo 2019 to przewróci moje życie do góry  nogami i nie wiem kiedy stanę znowu twardo na ziemi... Ale takie jest życie. Nie zamierzam tu narzekać, bo  nauczyłam się, że życie jest tak bardzo kruche i nie chce tracić nawet minuty na jakieś wyimaginowane problemy. Trzeba brać życie takie jakie jest, najważniejsze to stanąć i brać wszystko na barki. Płacz nic nie da, ale uśmiech potrafi załatwić wiele...
Ja jestem bardzo uśmiechniętą osobą - tak wiele z Was uważa ale... spotykając mnie np. w sklepie możecie zauważyć, że moja twarz wygląda tak złowrogo i wrednie, że szok! Wczoraj w pepco mijając lustro aż stanęłam bo jak zobaczyłam swoją minie to nie mogłam uwierzyć, że to ja! Nie wiem czemu ja tak mam, ale już taka jestem, że jestem baaardzo miła ale na pierwszy rzut oka nic na to nie wskazuję! No ale wracając do tego zacnego Nowego Roku to w tym roku nie było ani podsumowania 2017, ani planów na 2018... Do pisania podsumowania siadałam około. 5razy ale cokolwiek bym nie napisała to wydawało mi się to zbyt osobiste i intymne, a planów tak jak pisałam wyżej nie mam! Chce żyć i brać życie takie jakie będzie. Chce pisać dla Was, chce żeby ciągle było Was więcej, chce Waszych komentarzy i chce aby mój blog osiągnąć 4 razy tyle co w tym roku - o tego chce!

A może Wy czegoś chcecie więcej tutaj? Może chcecie o czymś przeczytać? Piszcie w komentarzach - a ja napiszę co tylko będzie chcieć :-)

33 komentarze:

  1. Jak piszesz...najważniejsze, żeby bliscy byli zdrowi, a reszta sama się zrobi... Nie stresuj się postanowieniami na Nowy rok. Nie ma sensu. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mówię ,, co ma być to będzie ,, mam cele ale to może się spełnić w tym roku albo nawet za 10 lat. Najlepiej żyć dniem ,, dzisiejszym ,, i za dużo nie planować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie mam wielkich planów poza ćwiczeniem się w byciu wdzięczną. Wdzięczna kobieta staje się ciut piękniejsza :) Powodzenia w planowaniu ślubu - cieszę się, że ten etap mam już za sobą! Piękne, ale zarazem trudne chwile.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja plany i marzenia mam, ale rzadko je zdradzam, bo wtedy się nie zrealizują.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nic nie postanawiam .....za dużo rozczarowań z tamtego roku....jedyne co mi się marzy to dla mnie i bliskich zdrowia.....i jak najmniej zmartwień.....;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Żadnego roku nie robiłam planów tym razem zrobiłam, ale w swojej głowie i mam nadzieje, że po cichu bez rozgłosu powoli będę je realizować.

    A Tobię życzę, aby Twój blog tak jak piszesz osiągnął cztery razy większa liczbę w polubieniach i komentarzach niż w zeszłym roku.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam takie samo marzenie - zdrowie dla bliskich. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też nie mam wielkich planów. Najważniejsze, aby moi bliscy byli szczęśliwi i zdrowi, a resza sama przyjdzie. Do Siego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Usmechu i radosci i kreatywnosci w osiagnieciu celow zycze

    OdpowiedzUsuń
  10. Te z jakoś ten rok nie jest nastawiony ja postanowienia!
    Pozdrawiam i zapraszam do Siebie na nowy post 😍

    OdpowiedzUsuń
  11. wydaje mi się czy przemawia przez Ciebie smutek? rozczarowanie?

    OdpowiedzUsuń
  12. To tak jak ja ☺️ Początek roku i związane z nim postanowienia tylko stresują ☺️

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja zrobiłam swoje podusnelas dziś na blogu po raz pierwszy, ale zgadzam się z Tobą, że najważniejsze by dopisało zdrowie. To rzutuje na resztę spraw w naszym życiu... Mam dwie córeczki, często ostatnio chorują, więc wiem jak to jest. Życzę Ci dużo zdrowia oraz adosci oraz by blog szedł w górę! 😃

    OdpowiedzUsuń
  14. Powodzenia w remoncie i planowaniu ślubu :) Świetne zajęcia, ale potrafią człowiekowi dać w kość i wymagają momentami sporej cierpliwości i wytrwałości, których mocno Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja mam postanowienia - być może nie wyrwam z ich realizacją. Na razie jednak dają mi kopa do działania - i każdego dnia wywiązuję się ze wszystkich obiecanych sobie rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Życie samo piszę nam scenariusz :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdrowie to podstawa, z resztą sobie poradzimy! Wszystkiego dobrego w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę, że masz tak samo jak ja. Też jestem oceniana jako wredna na pierwszy rzut oka, a naprawdę jestem bardzo pozytywna 😊

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też nie planuję :) Powodzenia w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  20. Tez nie rozumiem tego owczego pędu z podsumowaniami roku i planami na nowy. Sylwester i Nowy Rok to tylko kolejne kartki w kalendarzu, a życie pędzi to tym samym torze.

    OdpowiedzUsuń
  21. Życzę Ci pozytywnej energii, dużo zdrowia. Co do planowania zamieniłam to na działanie. Więc działam. Życzę Ci tej wymarzonej 4 razy podwojonej liczby wejść na bloga :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dużo dla mnie znaczy, jednak jeśli masz ochotę mnie obrażać to odpuść sobie :-)