środa, 15 marca 2017

Chudnij ale nie wariuj!




(...) Jest 6 rano idę do kuchni, wyciągam z szafki chlebek wasa, smaruję go twarożkiem i jem, do tego gorzka herbata. Jest 9 czas na drugie śniadanie, jem banana i piję kawę - oczywiście gorzką. Jestem głodna! Oh nareszcie 12, czas na obiad! Pół woreczka ryżu i gotowana pierś z kurczaka, 15 i podwieczorek hmmm, może jakiś wafel ryżowy z jogurtem? 18 ostatni posiłek no wiadomo! Po 18 przecież nie można jeść, a więc coś lekkiego zjem teraz i koniec na dzisiaj. Kurczę jest 21, jestem taka głodna, nie chce mi się jeszcze spać ale chyba pójdę bo jestem taka głodna. Oh 22, musiałam zjeść małą kanapeczkę musiałam i idę spać - dobranoc. (...) - znacie to? Ja znalazłam to na jednym pamiętnikowym forum o odchudzaniu i pomyślałam, że ten tekst idealnie zacznie dzisiejszy wpis :-)


Często kobiety ( tak będę zwracała się w tym wpisie tylko do piękniejszej części moich odbiorców ) tak  bardzo chcą się odchudzić, że przestają myśleć racjonalnie. I to jest właśnie bardzo damskie, popadanie ze skrajności w skrajność ( ja jestem w tym mistrzem ). Opcja pierwsza : głodzenie się, jedzenie bardzo małych ilości kalorii w ciągu dnia, ok. 800 kcal dziennie to zdecydowanie za mało by ... żyć. A ratowanie się namoczonymi wacikami i ich połykanie, mają one powodować sytość ( tak, to też przeczytałam na forum). Opcja druga: sięganie po suplementy nie wiadomego pochodzenia. Spalacze które możemy kupić przez internet, mogą nas zabić. Jest wiele historii dziewczyn które chciały szybko schudnąć i po prostu ugotowały się od środka - wiem, brzmi to śmiesznie tylko cholera to jest prawda! Opcja trzecia : duży wycisk siłowy, kręcenie dwa razy dziennie cardio + inne ćwiczenia siłowe ot, tak wszystko naraz ale jednocześnie zero dbania o dietę bo przecież albo się męczę i ćwiczę albo się męczę i zdrowo odżywiam.




Nie można nagle drastycznie obcinać kalorii, jeżeli cały czas żyjemy w jakimś trybie nie możemy się nagle zmienić o 180 stopni bo nasz organizm zwariuję. Tak samo jeżeli ktoś pali papierosy przez 30 lat i nagle z dnia na dzień je rzuca to organizm ich szuka, to samo jest z odchudzaniem trzeba rezygnować pomału, z dnia na dzień aż dojdzie się do zera jeśli chodzi o złe odżywanie.  Trzeba słuchać swojego ciała, może to zabrzmi jak w jakiejś sekcie ale nasz organizm daje znać o sobie i można wywnioskować czy czegoś jest za mało albo czegoś za dużo. Prosta sprawa, pisałam z dziewczyną która ciągle miała nabrzmiały brzuch, budziła się a brzuch jej pęczniał przez cały dzień - okazało się, że w swojej diecie ma bardzo dużo nabiału. Odstawiła nabiał i problem minął. Tak samo jest z glutenem, wiele osób  śmieje się że nagle z XXI wiekiem przyszedł gluten i wszyscy się go boją a przecież on był zawsze, pewnie był zawsze! Ale kiedyś nie wiedzieliśmy o nim nic, zaburzenia trawienia to były po prostu zaburzenia trawienia, jak trwały dłużej to były po prostu przewlekłe a właśnie długotrwałe zaburzenia trawienia mogą być spowodowane nietolerancją glutenu. Organizm daje znać czy jest wszystko OK, czy coś się dzieję.


Trzeba być systematycznym w tym co się zaczęło, i dieta 5 dni w tygodniu a w weekendy opychanie się słodkościami naprawdę nie przyniesie efektów. Tak samo jest z treningami, codzienne cardio - to nie sposób ale też cardio raz w tygodniu odpada :-). Najlepiej jest każdego dnia mieć jakiś plan np. poniedziałek nogi, wtorek brzuch itp. Należy też zrobić sobie minimum jeden dzień odpoczynku tak aby ciało się zregenerowało. Dlatego jak wiesz, że np. za pół roku masz ważny dzień i musisz wyglądać idealnie to zacznij przygotowywać swoje ciało te pół roku wcześniej, a nie miesiąc przed piszesz do mnie, że musisz schudnąć 15 kg w 4 tygodnie... Bo to nie ma sensu - uwierz :-)


5 komentarzy:

  1. cieszę się, że powstają takie posty jak Twój :) ważne jest zachowanie rozsądku we wszystkim, co się robi, a zwłaszcza w odchudzaniu! Niewłaściwym podejściem do tematu możemy sobie zrobić naprawdę wielką krzywdę. Nie dość, że jest to niebezpieczne dla zdrowia (brak witamin i innych niezbędnych składników) to jeszcze gwarantowany efekt jojo i rozczarowanie! Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie takiej diety, jak ta w cytowanym przez Ciebie tekście... Mam za sobą okres w życiu, kiedy moja dieta miała podobną kaloryczność (mimo, iż ilościowo jedzenia było dużo, to kalorycznie nie wychodziło tak wiele). Nie było to spowodowane chęcią odchudzenia się, a ogólną sytuacją życiową. Ale skutki tego procesu widoczne były natychmiast- wypadające włosy, słabe paznokcie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajna stylizacja :) I bardzo pomocny oraz wartościowy post

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozsądek i umiar ważny jest we wszytkim. Piękna kurteczka!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dużo dla mnie znaczy, jednak jeśli masz ochotę mnie obrażać to odpuść sobie :-)