4 tygodnie :
- 2,1kg
- 18 cm w obwodach! :-)
Jest poniedziałek a więc dzień ważenia, mierzenia i milionów zdjęć z rana w lustrze. Dzisiaj mija 4 tydzień, co robiłam przez ten czas, że oczekuje efektów? Czysta micha czyli jem zdrowo, odpowiednie ilości i unikam jak ognia słodyczy i alkoholu. Tyle, że w ten piątek skusiłam się na 2,5 piwa i niestety nie wiem czy to od tego czy nie ale waga w tym tygodniu nie spadła! Ćwiczę systematycznie, dużo i naprawdę wylewam siódme poty! I pomimo tego, że centymetry spadają to waga dzisiaj mnie zirytowała bardzo! Tak jest to o czym często piszę NIE PATRZ NA WAGĘ, WYRZUĆ WAGĘ itp. dzisiaj mnie dopadło... Rano jęcząc do Wojtka jaka to jestem beznadziejna i gruba, on kazał mi przeczytać ze zrozumieniem swoje wpisy na blogu do Was. No i ok, wiem, że waga czasem oszukuję, że waga może stać w miejscu ponieważ o losie gdy chudłam swoje 40kg to waga stała mi miesiąc na 82,5kg ale się nie poddałam każdego dnia walczyłam i znowu zaczęła spadać. Dlatego postanowiłam dzisiaj napisać po moich 4 tygodniach, że mam malusieńki kryzys, i rano czułam ogromną irytację teraz po kawie wiem, że jak to mówi mój W. nic nie idzie w las! Na górze jest zdjęcie i według mnie mój poślad
jest ciut wyżej a i nogi są ciut lepsze - wiecie, że mam chorobę na punkcie pośladów i teraz bardzo o nie walczę, bardzo to znaczy na tyle ile pozwala mi moje kolanko. Muszę Wam dodatkowo powiedzieć, że bardzo motywuje mnie zapisywanie tego co jem. Często zapisywałam to ile ćwiczę ale to co jem i ile pije wody zawsze pozostawało tylko w głowie. Od kiedy zapoznałam się z planerem od bababook jestem w nim zakochana, jest w nim bardzo dużo miejsca na zapiski, wykresy, tabelki i są piękne okładki ale najważniejsze nie kosztują one milionów monet a wręcz jak na takie rzeczy są bardzo tanie a jeżeli ktoś chce to są też u nich darmowe wersje do wydrukowania samemu klik. Co mi idzie bardzo łatwo a wiem, że wiele z Was ma z tym problem WODA. Kocham pić wodę, i to wcale nie jest tak, że ją pije i wyobrażam sobie ją jako jakiś słodki napój. Absolutnie nie! Dla mnie woda sama w sobie jest smaczna i przez to, że mam ją wszędzie pod ręką piję ją bez problemu. Czasem czytam "ratunku, jak mam wypić 1l wody dziennie?", myślę sobie wtedy 1 litr? Przecież 1 litr to ja piję od 6 do 11 rano:-). A wiecie co mnie ostatnio dodatkowo motywuje? Moja grupa WALCZYMY O LEPSZE CIAŁO jak ja żałuję, że dopiero teraz ją założyłam! Ostatnio miałam spadek motywacji, napisałam tam wpis i nagle dziewczyny sprawiły że moja motywacja podniosła się i ruszyłam na trening-właśnie o to chodzi w tej grupie! Kto chce może dołączyć, jest naprawdę miło!
A na koniec chciałabym Wam bardzo podziękować, za to że jesteście tutaj, czytacie i często do mnie piszecie. Mój blog został -i po części jest to Wasza zasługa, statystyki idą ostro w górę dzięki Wam!
Dziękuję!
Gratuluje kochana ♥️
OdpowiedzUsuńDobra robota!!❤
OdpowiedzUsuńzmiany widać i nie przejmuj się wagą absolutnie! ;) to mała oszustka! :P
OdpowiedzUsuńHeheh och tak waga to oszustka :-P
UsuńOby do przodu :)
OdpowiedzUsuńO gratuluję!
OdpowiedzUsuńdziękuję :-**
UsuńGratuluję, oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-**
Usuń