Cześć Fitnessiaki!
Dzisiaj porozmawiamy sobie o produktach typu
"light", "zero", "0%" ponieważ to one tak bardzo kojarzą nam się z odchudzaniem. Będąc na diecie i przechodząc się po sklepie można zauważyć, że coraz więcej produktów jest również w wersji "light" ale czy "light" jest naprawdę "light" ?
|
http://dietacwiczeniaodchudzanie.epicentrumzdrowia.pl/warsztaty/19-dlaczego-nie-warto-jesc-produktow-light
Najczęściej wybierany produkt "light" przez mnie to mleko 0,5%, pomimo tego iż wiele osób które je próbuje lub którym robię z nimi kawę mówi, że smakuje jak biała woda to dla mnie jest ono po prostu dobre i ma w sobie dużo mniej kalorii niż normalne mleko. Tak wiem, tłuszcze w diecie są potrzebne ale dostarczam sobie ich w innych potrawach.
A co sądzicie o napojach kolorowych gazowanych " 0 cukru" ? Normalna puszka takiego napoju ma ok. 200/300 kcal a produkt w wersji "0" ma zaledwie 1kcal w 100ml czyli cała puszka to zaledwie 3 kcal. Dlaczego? Ponieważ zamiast cukru są używane do tego bardzo słodkie i chemiczne słodziki. A więc pijąc taki napój faktycznie wypijemy dużo mniej cukru ale za to dużo więcej chemii. Ja raz na pół roku sięgam po taki napój "zero" bo czasem faktycznie zachce mi się takiego chemicznego trunku, jednak staram się robić to naprawdę raz na pół roku. A jeżeli już bardzo chce mi się coli, pepsi itp. to wybieram ich normalną wersję z cukrem ale staram się aby to nie było często :-).
Moim faworytem i wstyd się przyznać ale czasem sama po nie sięgam są czekolady również "0 cukru", spożywanie takich słodkości mija się z celem bo może i mają one zero cukru, ale za to mają więcej tłuszczu! I takie słodkości nie są przeznaczone dla osób będących na diecie a bardziej dla osób chorujących na cukrzyce. To samo dotyczy również chipsów, batoników, wafelków i innych słodkich przekąsek.
Uważaj na niskosłodzone dżemy. Nawet dżemy niskosłodzone, pozornie lepsza alternatywa, z powodu braku naturalnego konserwatora w postaci cukru, aby pozostać trwałe na kilka miesięcy muszą być konserwowane chemicznie, i to dość obficie. Dlatego produkty te powinny być obecne w naszej diecie jak najrzadziej, a lepszą alternatywą mogą okazać się konfitury zrobione własnoręcznie zawierające wyłącznie owoce, bez dodatku cukru i sztucznych konserwantów.
Woda smakowaW szklance mieści się aż 60 kcal. Woda zawierająca minerały to wcale nie ta smakowa. W składzie każdej z nich bardzo wysoko znajduje się cukier. Mimo zapewnień producenta o szybszym gaszeniu pragnienia, możesz być pewien, że taką wodą go nie ugasisz. Soku z owoców jest w nich niewiele, a w zamian za to faszerujesz organizm chemią, barwnikami i sztucznymi aromatami. Jeśli nie lubisz smaku zwykłej, dodaj do niej po prostu sok z wyciśniętej cytryny.
Żywność „light” jest poważną pułapką dietetyczną, bo stanowi łatwe rozgrzeszenie dla łasuchów, którzy kierują się błędnym przekonaniem, że dzięki obniżonej kaloryczności mogą sobie pozwolić na więcej niż przy tradycyjnych posiłkach. Ponadto niejednokrotnie tkwią w błędnym przekonaniu, że żywność „light” = zdrowa żywność. Niestety nic bardziej błędnego. Na ogół jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
|
Nie stosuję takich produktów, bo nie wierzę, że to prawda. 0%? To 100% chemii ;D
OdpowiedzUsuńOszczędzanie na tłuszczu w mleku wydaje mi się zwyczajną głupotą. Przecież mleko jest głównym produktem dostarczającym nam witaminy D i A które rozpuszczalne są w tłuszczach, a więc przyswajalne tylko w zestawieniu z nimi. Myślę, że mleko 2,5% dużo więcej kalorii nie ma i zgrubnąć raczej się nie zgrubnie, a pożytku będzie więcej. Lepiej chyba obciąć kalorie nie zjadajac czekolady czy schabowego niż pić białą wodę bez żadnych wartości. Wydaje mi się, że to bardzo nieodpowiedzialne z twojej strony, że mówisz o żywieniu tak naprawdę mając niewielkie pojęcie o tym a z tego co wiem Twojego bloga obserwuje mnóstwo dziewczyn o różnym poziomie intelektualnym, które mogą ślepo stosować się do tego co piszesz, a niestety jest w tym sporo błędów i rażące braki wiedzy :c
OdpowiedzUsuńI to właśnie zależy! Ja np. Wole zjeść schabowego niż tuczyc się mlekiem i mieć coraz to większy cellulit! Ja np. lubie mleko 0.5% ale jak ide na kawe do babci to pije mleko od krowy i trudno!
UsuńI myślę, ze każdy kto mnie obserwuje ma swój mózg i umie z niego korzystać :-)
Ps. Moja wiedza wcale nie jest taka mala!
Ps2. Następnym razem użyj swoejgo imienia i nazwiska bo anomin w sieci malo co znaczy :-*
marketing, marketing i jeszcze raz marketing ;)
OdpowiedzUsuńchociaż przyznam się szczerz i bez bicia, że sama sięgam po takie produkty O kcal. Moim faworytem jest Oshee zero i Cola light. O syropach do naleśników już nawet nie mówię :P
wiem, że to średnio zdrowe. ;/