środa, 31 maja 2017

Otyłość to CHOROBA - mój gość KashDesign | dowlaszpaula





Witajcie! Ja jestem KahsDesign i zostałam poproszona o napisanie dla Was tekstu. Chodzi o otyłość i trochę inne jej podłożę. Tak - Jestem Gruba.
Tak, choruję na otyłość i to w sporym stopniu, ale chciałabym przedstawić też kilka różnic.
Z góry zaznaczam że nie będę siebie usprawiedliwiać i nie mam tego na celu, chcę przedstawić swoją osobę i swoje doświadczenia.


Od narodzin zawsze byłam większa niż wszyscy w koło, w przedszkolu - najwyższa i największa, podstawówka to samo, gimnazjum - jedna z wyższych i jedna największa, technikum to samo, teraz... też (mówię o swoim otoczeniu), wiadomo spotkałam na swojej drodze osoby z tą samą chorobą. Jedni otyli przez leki, inni z własnej głupoty i też w sumie tu nie chodzi o to że ktoś dużo je i ma mało ruchu. Bierzesz sterydy możesz przytyć, wiadomo masz zwiększone łaknienie i chwila moment i jesteś chory. Są też osoby na pewno takie jak ja, zawsze sprawne fizycznie, nigdy nie mające problemu z ruchem, osoby które nie jedzą dużo, ich dawka jedzenia jest taka sama jak normalnego człowieka, a mimo wszystko są otyłe. Kiedy byłam mała, jeździłam z mamą po lekarzach w sprawie mojej otyłości. Ona zawsze o mnie dbała i wbrew temu co teraz niektórzy mogą pomyśleć NIE PRZEKARMIAŁA, miałam normalne porcje jedzenia... no tak ale lekarze cały czas mówili że albo wyrosnę, albo żebym nic nie jadła to schudnę. Wiecie takie olewcze traktowanie... Gdy skończyłam 18 lat, trafiłam do endokrynologa i dowiedziałam się że mam hiperinsulinizm wrodzony, ponieważ gdy moja mama była w ciąży, wytwarzała dużo insuliny a ona przeszła na mnie (ponoć tak było, przytaczam słowa lekarza) no i mutacja genów, standard. Okej fajnie, szkoda że po narodzinach powinni to stwierdzić i może już dawno bym żyła normalnie, ale nie ważne, no to co zrobić... brać leki... Oczywiście brałam je przez pewien okres czasu, przy tym bardzo się męcząc. Miałam mdłości, nawet wymiotowałam. Oczywiście przeróżne diety miałam za sobą, jednak zawsze kończy się u mnie wymiotami. Mam taką przypadłość, że nie mogę jeść wszystkiego non stop, i tak samo nie mogę jeść np. jajek lub niektórych warzyw. W każdym razie jest tego sporo. Każda dieta nie pozwalała mi na trochę kreatywności, a w tym przypadku to mnie duchowo też zabija, ponieważ kreatywność na co dzień jest dla mnie najważniejsza. Dobra ale przejdźmy dalej…

Rok później, jestem w szpitalu na badaniach. Jest fajnie, Insulinooporność. Co to właściwie jest? Nikt mi nie tłumaczy. Super, nie dość że hiperinsulinizm wrodzony to też insulinooporność. Jednym słowem co mam robić z tym życiem? I ciągłe pytania, czemu jak się urodziłam mnie nie zbadano, czemu nikt nigdy nie pomyślał o tej chorobie, dlaczego całe moje życie obwinia się o to jak wyglądam mnie. Myślicie że to łatwe? Cały czas - mniej jedz. To co ja mam już nic nie jeść? Lepiej żebym umarła z głodu? No tak sorry jak grubas może umrzeć z głodu. Ironia losu co nie? Jednym słowem jestem tak zła na tych wszystkich lekarzy, jestem wręcz wkurzona na to jak mnie całe życie traktowano. Popychano mnie do przodu, ale nikt nie zadał sobie trudu w tym żeby mi pomóc, bo po co? Mam ogromny żal do tylu ludzi o to, że mną pomiatali, mam żal do wielu ludzi którzy mnie wyśmiewali, ale nikt nie zdawał sobie sprawy że za wszystko też jest winna choroba. Wiecie, nie mówię że jestem święta, bo czasem sobie pozwolę zjeść coś dużo czegoś, ale to zdarza się raz na pół roku, może na rok. Po dwa, każda kobieta ma te dni gdzie ma ochotę na wszystko. Po trzy zawsze byłam w ruchu, wolałam wyjść na miasto ze znajomymi połazić niż usiąść przed komputerem. Uwielbiam spacery, chodziłam nawet na siłownie. Czy to zadziałało? HAHAHA dobre.

Muszę Wam powiedzieć, że czasem mam ochotę się poddać. Miewam dość spojrzeń ludzi i patrzenia na mnie jak na kogoś innego, przybysza z innej planety. Wiecie, czym robię się starsza to więcej dowiaduję się o chorobach których po pierwszy przybywa i które towarzyszą mi od dzieciństwa. Marzę o tym by być zdrowa i gwarantuję, kiedyś mi się to uda.

snapchat: kahs_design





17 komentarzy:

  1. I to jest właśnie najgorsze.. to ocenianie przez Nas ludzi z góry. Bez zastanowienia, bez poznania. Mówię o nas wszystkich, bo nie znam ani jednej osoby, która by chociaż raz nie oceniła kogoś z góry. Wiem co to znaczy otyłość, u mnie wyszła przez lenistwo, na szczęście z tego wyszłam, na nieszczęście wpadłam w drugą skrajność.. Mam nadzieję, że nigdy się nie poddasz bo dobrze wiesz, że na niektóre rzeczy nie masz wpływu. A ludzie gadali, gadają i będą gadać. Głowa do góry i pierś do przodu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak jest ludzie zawsze będą gadac, ale najważniejsze to mieć swoje zdanie i iść do przodu :-)

      Usuń
  2. raniszewska_paulinaśroda, 31 maja, 2017

    Dla mnie to chore i szczyt bezczelności - Uważać kogoś za gorszego tylko pod względem, wyglądu, figury. Są różne powody takiego a nie innego wyglądu. Ludzie oceniają po jednym spojrzeniu, nie myśląc o tym, że być może ktoś naprawdę jest chory i nie jest to zależne od tej osoby. Niektóre osoby potrafią swoim tępym zachowawaniem ogromnie zranić drugiego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to również chore, pomimo że ja jakoś nie odczułam naśmiewania się ze mnie jak byłam gruba. Pomimo wszystko wiem jak czuję się taka osoba, jak boi się iść na basem i na siłownie. Często dostaję meile, że dziewczyna boi się rozebrać na plaży przez co spędza czas ciągle w domu, zamyka się i zajada swój stres. Tak nie można! Piękno to nie rozmiar!

      Usuń
  3. Przykro mi.. ja niestety sama się d oprowadzilam do 30 kg za duŻo.. Ale na szczęście juz 13 kg spadło. Życzę powodzenia. Jagoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę powodzenia w dalszym zrzucaniu kilogramów Jagodo :-*

      Usuń
  4. Niestety ludzie nigdy nie przestaną oceniać. "za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, za brzydka...". Każdy człowiek jest inny, większość niestety nie akceptuje siebie. Jesteś ładną dziewczyną, musisz zaakceptować to jaka jesteś, czy chora czy zdrowa jestem wyjątkowa! Walcz, lecz się, jeżeli to możliwe, ale nie rób nic dla ludzi tylko dla siebie <3 Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą! Kash jest piękną dziewczyną <3

      Usuń
  5. Jakbym czytala o sobie, tez od zawsze byłam większa i wysmiewana, moze nie tak wprost ale półsłówkami, na uszko i pokryjomu.. tez rok temu dowiedziałam sie ze mam insulinoopornosc ale to nie przeszkodziło mi w schudnieciu.. ograniczylam slodycze zmiana pracy duzo dala i schudlam 20kg bez specjalnej diety.. teraz na nowo walcze bo jeszcze do celu daleko ale wiem, ze dam rade.. polowa juz za mna. . Dlatego dla kahsa nic straconego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kamila.michalinaśroda, 31 maja, 2017

    Najgorsze jest to jacy ludzie są, że potrafią w oczy śmiać się z tego jak ktoś wygląda nawet nie wiedząc jaka jest tego przyczyna... życzę Ci dużo wytrwałości! Silna kobietka jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  7. https://www.facebook.com/QchenneInspiracje/

    Polecam tę stronę. Wiele osób boryka się z problemami dotyczącymi insulionoodpornośći, niedoczynności tarczycy i tym podobnymi, a na tej stronie często są wskazówki odnośnie odżywiania przy różnych chorobach. Nie próbuję reklamować strony, sama mam niedoczynność, a widzę, że efekty współpracy dziewczyn z tą panią są fajne. Dużo osób jest bardzo zadowolonych. Może komuś pomoże.
    Życzę wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak ale dziewczyna pisze, że ma ten hiper coś tam. widać że potrzebuję zrozumienia a nie mądrości ludzi którzy mają tylko ten insucośtam ale jak widać ona ma więcej tego. współczuję jej, mam nadzieję że znajdzie sposób na to by się wyleczyć.

      Usuń
    2. 1) rozumiem ją, bo sama nie umiałam sobie poradzić z nadwagą, kiedy jeszcze nie byłam świadoma, że to nie kwestia diety, tylko problemów z tarczycą... Także z tą mądrością bez zrozumienia to akurat nietrafione.
      2) będąc w szpitalu spotkałam dziewczyny, które miały taki sam problem jak kahs, wiem jak im ciężko, bo rozmawiałam z nimi o tym nie raz i opowiadały o wszystkich problemach związanych z chorobami.
      Na stronie, o której napisałam często pojawiają się porady dla osób z takimi problemami jak u bohaterki. Celem mojego komentarza była chęć chociaż małej pomocy, a nie "mądrzenie" ;)

      Usuń
  8. ludzie zawsze będę oceniać innych .. nie powinno tak być ale cóż na to poradzić .. z mojej strony nie przejmuj się niczym .. nikt nie jest idealny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę podziękować Tobie Paulino, za udostępnienie tego postu. To dużo dla mnie znaczy, chcę podziękować również za komentarze wszystkich. Dziękuję za wsparcie jak i za pomoc. Widzę nawet, że powstały jakieś 'nie porozumienia'. Dziękuję dziewczyny za próbę pomocy, na pewno z nich skorzystam. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ludzie oceniają i będą oceniać ale najważniejsze jest podejście. Tak jak ostatnio pisałam na blogu, wszystkie jesteśmy piękne! Wystarczy, że dostrzeżemy to w sobie i nastawimy się pozytywnie. :-)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz dużo dla mnie znaczy, jednak jeśli masz ochotę mnie obrażać to odpuść sobie :-)